Witam wszystkich. Na początku zaznaczę, że w sprawach uwodzenia stawiam pierwsze kroki. Dotychczas moje podrywanie kończyło się z miernym skutkiem. Otóż mam taka sytuację. Jakieś 1,5-2 miesiące temu zagadałem do znajomej -  przyznam, że bardzo ładnej - w celu zwykłego poćwiczenia mowy ciała itp itd. Ale  po jej reakcji zauważyłem, że coś może z tego być. Zawsze uśmiechała sie do mnie i ogólnie takie zachowania charakterystyczne dla dziewczyn które są zainteresowane facetem. Wziąłem nr no i trochę pisałem z nią i gadałem w szkole gdy przypadkowo sie spotkaliśmy. No i do tego czasu było spoko, ale zaczęły się schody. Napisałem do niej zeby przyszła w pewne miejsce w szkole na przerwie zeby pogadac, no ale niestety nie pojawiła się,. Nie przejąłem się za bardzo tym, wiadomo mogła mnie testować czy coś w tym stylu. Nadal rozmawialiśmy co jakieś 2-3 dni. No i postanowiłem, że wyjde z nia na spacer, za pierwszym razem nie mogła rozumiem zapytalem w sobote zeby sie w niedziele spotkać, miała juz swoje plany. Drugi raz pytam sie "to kiedy idziemy na spacer". A ona na to : " Gdy będzie ładna słoneczna pogoda"(wtedy troche byla brzydka pogoda). Znowu sobie wytlumaczylem to ze testuje moja wytrwalosc. A zachowania w stosunku do mnie nie zmieniła, nadal się usmiechała itp. No i po pewnym czasie ponowilem probe pogadania w szkole, lecz niestety znowu nie przyszla i w tamtym momencie powiedzialem ze tak nie moze byc. Napisalem do niej ze jesli nie chce ze mna gadac to niech powie po prostu bo mi sie nie chce z nia bawic w kotka i myszke. Dodatkowo napisalem ze nie ukrywam ze mi sie podoba. A ona na to ze ona nie lubi takich znajomosci gdzie odrazu ma cos wyniknac z tego i ze najpierw trzeba sie poznac zeby moc cos wiecej. Ja na to ze zeby sie poznac trzeba rozmwiac a Ty tego nie chcesz ale to Twoj wybor. I od tamtej pory nie pisalem do niej i ogolnie postanowilem ze jebie mnie ona bo nie lubie dziewczyn ktore kreca. Tylko mowimy sobie czesc w szkole z tym wyjatkiem ze ona zawsze gdy mnie spotka obdarza mnie szerokim usmiechem a gdy jestem dalej to macha do mnie z usmiechem. I tu jest pytanie... Mam swoja wizje o co moze jej chodzic lecz zycie mnie nauczylo ze moja umiejetnosc bardz odobrego logicznego myslenia w kontaktach z dziewczynami niestety nawala bo wiadomo kobiety inaczej mysla. Dlatego chcialbym zasiegnąc rady specjalistow:D Co dalej zrobić, olać ją czy może nadal probowac? O co jej w ogole chodzi? Ja mialem zamiar teraz zastosowac chlodnik i jesli by ona nie odezwala sie do mnie to dalbym sobie po prostu spokoj z nia . Teraz trakuje to juz na wiekszym luzie i ogladam sie juz za innymi ale jak by sie udalo ja poderwac to nie plakalbym I powtarzam sam juz to przemyslalem ale wole poznac wasza opinie bo nikt nie jest nieomylny