Witam Wszystkich

Wiem że jest artykuł o tym na tej
stronie i czytałem go, ale nie odpowiedział na wszystkie moje pytania . Liczę
na to, że wyjaśnicie mi jak to się robi.

Mimo że jestem trochę nieśmiały wobec
dziewczyn, to jednak z patrzeniem im w oczy nie mam problemu Smile dziwne:) Ale
mogę patrzeć w oczy i nie rusza mnie to.

Ale do rzeczy - chodzi mi o
częstotliwość patrzenia w oczy podczas rozmowy, czy trzeba od czasu do czasu
patrzeć na coś innego, a czy można cały czas patrzeć lasce w oczy.

Miałem taką sytuację - rozmawiałem z
laską nowopoznaną, pierwszy raz zobaczyliśmy się. Siedzieliśmy na przeciwko
siebie i cały czas podczas rozmowy patrzyłem jej w oczy z lekkim uśmiechem, no chyba
że coś mi pokazywała, to wtedy nie patrzyłem w oczy.

Jak już się lepiej poznaliśmy ( prawie
3h rozmowy o nas), powiedziała mi, że peszy ją to jak ktoś jej patrzy w oczy
podczas rozmowy i w tym momencie zauważyłem rumieńce na jej policzkach i
zawstydzenie na twarzy :)Słodko wyglądała hahahha

Powiedziałem jej, ze ja lubię patrzeć w
oczy osobie z którą rozmawiam i mogła mi powiedzieć wcześniej że ją to peszy.

Wiadomo że wolałbym jej patrzeć w cycki
albo cipke w tym czasie, ale to nie o to chodzi.

Wiem że w sytuacji gdy np. siedzimy
gdzieś i zauważymy że laska jakaś nieznajoma spojrzy na nas, to wtedy z lekki m
uśmiechem odwzajemniamy to i
najważniejsze, aby ją przetrzymać. Wtedy pokazujemy jej że jesteśmy pewni
siebie.

Nie należy zwracać swoim wzrokiem na
siłę jej uwagi (szukać jej spojrzenia), bo wtedy ona uda niezainteresowaną.

Sytuacja ma się inaczej jeśli np.:
idziemy razem i rozmawiamy. Ona spogląda na nas i mówi coś, wtedy my też
patrzymy jej w oczy z leciutkim uśmiechem do czasu aż ona przestanie patrzeć.
Również ważne, aby ją przetrzymać. Jak już ją przetrzymamy, to również
spuszczamy z niej wzrok. Wtedy pokazujemy jej pewną przewagę nad nią . Laska
lekko się onieśmieli, bo większość facetów nie jest w stanie tego zrobić. Ale
to jest początek spotkania.

A co jeśli siedzi laska na przeciwko
kolesia? tak jak to było w moim przypadku? Zawsze uczono mnie, że jak się z
kimś rozmawia, to się mu patrzy cały czas w oczy.

Ale widzę, że dla laski może to być
krępujące. Wydaje mi się również, że głupio się patrzeć po ścianach albo w ziemie, w tedy sobie pomyśli że kolo
nieśmiały. A może lepiej wtedy patrzeć np.: na jej usta jak coś do nas mówi?? Bo jak będę
uciekał ze wzrokiem, to laska pomyśli że kolo nie pewny siebie, albo nieszczery.

Jak
to Wy rozgrywacie? Jakie macie zasady patrzenia lasce w oczy podczas spotkania?

Przytoczę fragment artykułu Uwodziciela
na tej stronie o patrzeniu w oczy dziewczynie - "...Pamiętajcie żeby nie gapić sie na
dziewczynę. Gapienie sie jest wtedy gdy zbyt długo trzymasz wzrok na jej oczach
lub gdy oglądasz jej ciało. W rozmowie patrz kobiecie tylko w oczy. Gdy
podrywasz dziewczynę pamiętaj że czas jaki możesz patrzeć jej w oczy jest
krótszy. Ja uważam że na początku znajomości
wzrok z oczu dziewczyny powinno się zdejmować po około 10 - 15 sek. Gdy
robisz to szybciej ona pomyli że jesteś nie szczery i masz coś do ukrycia. Gdy
patrzysz dłużej ona może Cię odebrać jako psychopatę lub kogoś komu bardzo się
spodobała. Tak że pamiętajcie o umiarze. Gdy lepiej się poznacie dłuższy
kontakt wzrokowy będzie dobry by pokazać dominację..."

To gdzie mam patrzeć w końcu? Nie rozumiem tego. Z całym szacunkiem dla autora tego artykułu, ale
ten fragment kupy sie nie trzyma. Z tego
fragmentu wynika, że nie wolno sie gapić czyli patrzeć zbyt długo w oczy, a za chwilę pisze autor, że w rozmowie patrz
kobiecie tylko w oczy. No i gdzie tu sens i logika? To jak będę rozmawiał godzinę z dziewczyną, to nie mogę po 15sekundach już patrzeć jej w oczy?

Napiszcie mi proszę, jak
to u Was jest z tym patrzeniem w oczy dziewczynie podczas rozmowy. Cały czas
patrzycie, a czy gdzieś indziej?