Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

"Myślenie cudzym mózgiem"- czyli jak wypaczyć własny światopogląd.

Witam. Smile

Tytuł tego (dość krótko zapowiadającego się) bloga jest bardzo wymowny, jednak chciałbym się posłużyć pewnym przykładem z własnego życia, w jaki to sposób, wypaczyłem własny gust, tyczący się kobiet. Jednak na wstępie chciałbym dodać, że moim zdaniem, podobny schemat można przyłożyć do KAŻDEJ sfery naszego życia, więc polecam potraktowanie tego bloga trochę ogólnie)

W technikum jak w technikum- w klasie sami faceci. Co prawda były dwie samice, ale jedna przepadła,a druga uciekła Smile
Pośród samych facetów, dyskusje na temat otaczających nas kobiet, często było bardzo rzewne i burzliwe i na zawołanie "cycki!!!", wszyscy przybiegali do schodów i obserwowali akurat przechodzący okaz, po czym zawsze ktoś stwierdzał z przekąsem- "fuckable" Smile

Jednak w klasie, każdy chciał pokazać, jaki ma wyrafinowany gust, jeśli chodzi o kobiecą urodę.
Często, zwłaszcza na początku swojej edukacji, kiedy komentowałem przechodzącą dziewczynę, mówiąc że jest całkiem ładna, to reszta skwitowała to stwierdzeniem że to "pasztet i kijem by tego nie tknął".

Po paru latach wysłuchiwania podobnych rzeczy, zacząłem się zastanawiać, co ze mną jest nie tak. Czy ja mam tak wysokie wymagania? Czemu nie przyciągam tych najpiękniejszych kobiet (które podobały się ogółowi naszej klasy), a tylko te rzekome "pasztety", przecież jestem taki sam jak ci kumple z mojej klasy, a skoro im się podobają tylko najpiękniejsze dziewczyny, to pewnie tylko takie wyrywają.

Cóż, po pewnym czasie ukazała się cała prawda.
Panowie z klasy, poznajdowali sobie dziewczyny i okazało się, że każdy jeden spiknął się z takim pasztetem, że aż mnie ciary przeszły, kiedy sobie to uzmysłowiłem.

Ja wciąż celowałem w wyjątkowe kobiety, mimo że sam nie byłem wyjątkowy, dlatego większość czasu, byłem tak naprawdę samotny, kiedy to ci przystojniacy za dychę, umawiali się z tymi samymi pannami, które to obsmarowywali jeszcze miesiąc wcześniej.
Kiedy to sobie uświadomiłem, z jednej strony poczułem zadowolenie, ale z drugiej- solidne wkurwienie na samego siebie, własną ślepotę umysłową i głupotę.

Dopiero na tej stronie, uzmysłowiłem sobie, że jeśli chcę się spotykać z tymi pięknymi kobietami, o których tyle dyskutowaliśmy na przerwach, muszę sobą reprezentować coś więcej, niż ci moi znajomi.
Dzięki temu, mam okazję stać się kimś bardziej wartościowym, a kumpli zostawić daleko w tyle....

Pozdrawiam.

PS

Wybaczcie toporność tekstu, ale mam nadzieję, że nie jest to wszystko zbyt chaotyczne i niezrozumiałe.

Odpowiedzi

Dobrze że do tego doszedłeś,

Dobrze że do tego doszedłeś, być może koledzy wiedzieli już to wcześniej a mówili tak byś zostawił im dziewczyny.Być może gdybyś wtedy ich nie słuchał miałbyś już stałą partnerkę Wink

Portret użytkownika Sangatsu

"Cóż, po pewnym czasie

"Cóż, po pewnym czasie ukazała się cała prawda.
Panowie z klasy, poznajdowali sobie dziewczyny i okazało się, że każdy jeden spiknął się z takim pasztetem, że aż mnie ciary przeszły, kiedy sobie to uzmysłowiłem.

Ja wciąż celowałem w wyjątkowe kobiety, mimo że sam nie byłem wyjątkowy, dlatego większość czasu, byłem tak naprawdę samotny, kiedy to ci przystojniacy za dychę, umawiali się z tymi samymi pannami, które to obsmarowywali jeszcze miesiąc wcześniej.
Kiedy to sobie uświadomiłem, z jednej strony poczułem zadowolenie, ale z drugiej- solidne wkurwienie na samego siebie, własną ślepotę umysłową i głupotę."
http://www.youtube.com/watch?v=c...

Bardzo fajne i prawdziwe

Bardzo fajne i prawdziwe spojrzenie Smile

Portret użytkownika Aragorn

Skąd to znam Ta samcza

Skąd to znam Smile Ta samcza konkurencja na pokaz...

Tylko jedno jest dobre. Gdy przejrzysz na oczy, ta świadomość daje Ci kopa.

U mnie było podobnie. Szukanie partnerek na studniówkę (już to gdzieś pisałem). Wkręciłem się, zagadywałem te moim zdaniem ładne.
A co na to kumple? Potrafili tylko gadać a żaden nie miał tyle jaj, żeby do jakiejś podejść. Dopiero przemogli się jak zobaczyli, że mi się poszczęściło. I tak im się nie udało, bo zazwyczaj pierwszy raz się nie udaje. Oni się poddali i poszli z wcześniej załatwionymi koleżankami koleżanek. Ja bawiłem się świetnie.

A teraz, mój drogi, miej świadomość, że 90% chłopaków w Twoim wieku myśli podobnie jak Twoi kumple. Może są przystojniejsi od Ciebie ale to w ogóle traci na znaczeniu. Teraz zobacz ile jest pięknych kobiet. Wszystkie mogą być Twoje, jeżeli odpowiednio ukrucisz pozorantów kręcących się wokół.

Bo mieć tą świadomość, a ją udawać to dwie różne sprawy.

Jest tak wyszedzie wielkie

Jest tak wyszedzie wielkie ego jest gwoździem bardzo wielkiej ilości młodych polaków, co im to daję gówno tak naprawdę.

Portret użytkownika ElpsyCongroo

psychologia tłumów. Większość

psychologia tłumów. Większość z nas w pewnych kwestiach/tematach zazwyczaj przyjmuję stronę większości, co później nie koniecznie wychodzi na dobre.

Bycie szaraczkiem jest proste. Nic nie zyskasz nic nie stracisz. Chcesz coś zyskać trzeba się narazić.

Portret użytkownika Penetrator

Gratulacje , ktos tu w koncu

Gratulacje , ktos tu w koncu pisze z sensem i nie zadaje irytujacych pytan . Dzieki za blog , z ciekawoscia sie go czytalo Smile

A dziękuję, tym bardziej, że

A dziękuję, tym bardziej, że na stronie i w temacie jestem "żółtodziobem" Smile

Portret użytkownika Stary Cap

Mam dokładnie takie same

Mam dokładnie takie same spostrzeżenia.
Pamiętam taką oto scenę z czasów mojej młodości:
Ja. - O idzie jakieś ruchanko !
Kolega. - E tam to "Gryzia"idzie. Kto by ją chciał ruchać?

Co prawda "Gryzia" była trochę rozlazła, ale
za jakiś czas, ten sam kolega i "Gryzia" byli już parą.

Wogóle, najprzystojniejsi, najfajniejsi chłopcy z tamtych lat, pożenili się z bardzo przeciętnymi dziewczynami.
Moim zdaniem, oni szli po prostu na łatwiznę jeśli chodzi o dziewczyny, a one nie omieszkały tego sprytnie wykorzystać.