Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Obserwuj siebie i ciesz się życiem

Emil Victor Frankl był wybitnym psychologiem, który osobiści przeżył pobyt w obozie koncentracyjnym, gdzie panowały nieludzkie warunki, mogące podłamać najsilniejsze autorytety dzisiejszego świata; tak nawet Popka.
Człowiek ten w znakomity sposób obalił teorie Freudowskie, który twierdził, że człowiekiem żądzą popęd seksualny i dążenie do władzy. Frankl dobitnie pokazał swoich przykładem, jak i jego współtowarzyszy w tych okrutnych chwilach, że człowiekowi można zabrać wszystko, z wyjątkiem ludzkiej wolności, czyli wyboru swojej postawy w każdych okolicznościach. Ujął to epicko w swoim dziele "Człowiek w poszukiwaniu sensu życia", w którym napisał:


"Pomiędzy bodźcem i reakcją jest przestrzeń: w tej przestrzeni leży wolność i moc wyboru naszej odpowiedzi. "


To tutaj nasuwa się jeden wniosek - jak jednym wyrazem można nazwać tą przestrzeń?
Odpowiedź nie jest zbytnio skomplikowana i mój młodszy siostrzeniec po chwili wskazówek był w stanie wydukać z siebie to słowo, a jest nim: ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Dlaczego odpowiedzialność jest tak ważna w naszym życiu? I o co w niej tak w ogóle naprawdę chodzi? Kiedyś myślałem, że rozumiem cóż to była za radosna chwila niczym strumień słońca oplatający moje serce. Tak szczerze mówiąc, to ostatni raz się tak czułej jak dostałem rower na komunii, piękne chwile, aż się rozmarzyłem. Jednak okres tej sielanki nie trwał za długo , gdyż po kilku tygodniach okazało się że jednak nie zrozumiałem. Grałem masochistycznego młodzieńca, próbującego rozbawić samego siebie za pomocą piły motorowej, co nie mogło się dobrze skończyć, gdyż nie naostrzone to cholerstwo w ogóle nie chce ciąć, i w końcu w jednej chwili zrozumiałem, że lepiej to wszystko pierdolnąć. Tłumacząc moją metaforę, w pewnym etapie życia naprawdę chciałem wziąć za siebie całkowitą odpowiedzialność za moje życie, ale po chwili zmęczyłem się niemiłosiernie tym procesem. Chciałem na siłę podchodzić do kobiet, dobra, skutki były w porządku, ale nawet nie zdajecie sobie sprawy ile kosztowało mnie podchodzenie do nieznanej mi obcej płci, traciłem masę energii. Praca, tak pracowałem dużo, więcej, i co i byłem coraz bardziej "ze złoszczony" (w tym cudzysłowie miało być przekleństwo). Jakby to móc porównać to kopania w ziemi dołków, zabrałem się za kopanie nie w tym dole co trzeba. Jakie wnioski nasunęły mnie się po tej sytuacji? Podchodzenie do kobiet na siłę nie miało prawa bycia, dopóki nie wziąłem tak naprawdę odpowiedzialności za całe moje życie, dokładnie każdą jedną sekundę mojego życia, podczas których staram się jak najbardziej żyć chwilą obecną. Ten banalny zabieg pozwolił mi na obserwowanie samego siebie, przez co mogłem zagłębić się w swoje wnętrze i zacząłem rozpoznawać kiedy moje myśli są iluzją, a kiedy sam rozmawiam ze sobą. Mam nadzieję, że też tak macie, bo nie mam zamiaru marnować pieniędzy na dobrego psychologa Laughing out loud Tak wychwytuję to i jestem w stanie kontrolować reakcję; wszelkie emocje stresu obserwuję i potrafię je ignorować, mimo że nadal czuję strach podchodząc do kobiet. Żeby nie być nie słownym rzucę historyjką z mojego niedawnego życia. Przechodząc przez park natknąłem się na pięć dziewczyn siedzących na ławce, z których jedna bardzo przypadła mnie do gustu, czarna szczupła blondi. Obok nich było boisko i grało tam z dziesięciu facetów. Podszedłem od nich mimo lekkiego strachu, co to znaczy "lekki strach"? Stwierdziłem tak boję się, to jest tylko iluzja i chuj podchodzę:

Ja: "Cześć dziewczyny widzę, że się świetnie bawicie."
One: [nie pamiętam co odpowiedziały, ale pozytywna reakcja]
Ja: Przepraszam, że tak chamsko i bezczelnie wam przerywam, ale porywam waszą koleżankę.

Chwyciłem ją za rękę i poszliśmy kilka metrów dalej. Powiedziałem jej prosto w oczy, że:

Ja: Podobasz mi się i chcę Cię poznać, jestem Rodion Raskolnikow
Ona: Magda, ale ja mam chłopaka
Ja: Ok i zacząłem dalej rozmowę.

Żeby było zabawnie rzeczywiście miała chłopaka i zaraz do nas przyleciał, bo okazało się, że grał w kosza na tym boisku. No cóż jak na rycerza przystało, przybiłem z nim piąteczkę i powiedziałem wprost: "Nie przejmuj się, ja tylko podrywam Twoją dziewczynę". Dostałem zaproszenie od niego na meczyk w kosza, ale odmówiłem, bo przyszedłem tam po co innego, porozmawiałem z dziewczyną śmiejąc się, jednocześnie dostając świetny feedback od niej.

Wracając do sprawy pracy, co prawda rzuciłem to, ale życie tu i teraz również przyniosło świetne efekty, gdyż zacząłem dostrzegać w codziennej rutynie coś niesamowitego, w sumie to każdą jedną chwilę traktuję z wdzięcznością przez co cały czas mam niesamowitą energię. Jakby ktoś był zainteresowany, skupiam się całkowicie na pojedynczych czynnościach, które wykonuje. Jak piję kawę, to najlepiej jak potrafię się nią delektuję, jak nalewam wodę, to skupiam się na kształcie kubka, dotyku, odgłosie kapania wody, jak sram ..... wybaczcie Panowie cenzura zobowiązuje Wink Ale tak czy siak życie bez marazmów i wyobrażania sobie przeszłości czy przeszłości, zachowuje mnóstwo energii.

Cały czas jestem świadom mojej odpowiedzialności za myśli, uczucia, życie w teraźniejszości, oraz dążenia do swoich wyznaczonych celów, co pozwala zachować mi chęć utrzymania odpowiedzialności za piękno dnia codziennego. To jest jak z podlewaniem kwiatka zapomnisz codzienne podlewać, będzie powoli sechł, aż pewnego dnia, zobaczysz go zdziwiony i okaże się, że została tylko łodyżka. Ja do takiego stanu siebie nie chcę doprowadzić, bo późniejsze sprawienie, aby z tej uschniętej zieleniny wyrósł piękny, cieszący oko kwiat, jest czasochłonne, a nasza energia nie zostanie przeznaczona na robienie tego co kochamy.

Tą o to pozytywną energią i aurą chciałem się z Wami podzielić Panowie, i mam nadzieję, że mnie się to udało, więc proszę od feedback Wink

Odpowiedzi

Gratulacje, ale większość nie

Gratulacje, ale większość nie zrozumie, o co Ci chodziło.
Bez zapoznania się z paroma konceptami, będzie to dla nich zbyt enigmatyczne.

Rozumiem, dziękuję za

Rozumiem, dziękuję za feedback. Wink

Kimasxi, tak nisko cenisz

Kimasxi, tak nisko cenisz naszą inteligencję, czy tak wysoko swoją?

A co, obraziłeś się?

A co, obraziłeś się? Pff.

Tak, uważam, że większość nie zrozumie (zwłaszcza nowi - to widać kto tu trafia na forum) + taki rozwój ich w ogóle nie interesuje. Niekoniecznie ma to cokolwiek wspólnego z inteligencją, bardziej z sympatią do czytania książek i dostrzeganiem w tym wartości.

Portret użytkownika shaker

Staram to od jakiegoś już

Staram to od jakiegoś już wprowadzać w życie.. na razie jakoś mi idzie Smile
Ciekawy temat poruszyłeś.

Apropos Popka, kiedyś mialem go za idiotę. Sprawdź jego wywiady z okresu do 2 lat wstecz.. do sporej części tego tekstu ten gość na prawdę pasuje.