Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Życie lubi kopać leżących.

Portret użytkownika niedziekuje20

Od najmłodszych lat czułem gniew. Narastający, kumulujący się we mnie gniew, który nie wiem skąd się pojawił. Czułem samotność, samotność, która po dziś dzień jest moim najlepszym przyjacielem.

W wieku 14 lat, zmarł mój rówieśnik, mój najlepszy przyjaciel. Zmarł we śnie, śmierć na skutek zatrzymania akcji serca z powodu ciężkiej arytmii. Nie mogłem pojąć, dlaczego on, skoro na świecie żyje cała masa ludzi z arytmią, dlaczego to akurat on? Jedyny człowiek, który był w stanie mnie zrozumieć w pełni, posłużyć dobrą radą, wysłuchać czy też posiedzieć ze mną w milczeniu.
Pół roku później moi rodzice się rozwiedli, udawałem przed wszystkimi, że się trzymam, pokazywałem pierdoloną maskę wszystkim w około, aby tylko uniknąć ich użalania się i współczucia. Traciłem kontakt z moją rodziną, jeszcze bardziej zamknąłem się w sobie, a gniew stawał się większy i większy. Tego samego lata zmarł mój dziadek, osoba która w wieku 67lat wstawała razem ze mną o 5 rano, zaprowadzała mnie na trening i uważnie patrzyła i śledziła moje poczynania w sporcie. Wtedy poczułem jakby ktoś wbił mi tysiąc noży w plecy, jakby łamali mi wszystkie kończy jednocześnie, kość po kości. Przyrzekłem sobie wtedy, że życie już nigdy mnie nie złamie, że stanę się tak twardym skurwysynem, którego nic nie ruszy ... jednak szybko ten kurwidołek sprowadził mnie na ziemie.
Niecałe półtora roku później 12 lipca 2007 roku samobójstwo popełniła moja koleżanka, heh "koleżanka" kurwa podkochiwałem się w niej od podstawówki, ale byłem tak słaby, że nawet nie miałem odwagi jej o tym powiedzieć, nigdy nie dowiedziała się jak ważną osobą dla mnie była, po tym wszystkim co przeszedłem, myślałem, że kiedyś wszystko się ułoży, że to ona będzie osobą która wprowadzi trochę uśmiechu do mojego życia. Ten długo wyczekiwany uśmiech, zamienił się w łzy, w łzy, które do dzisiaj nie dają mi spokoju.
Po tym wydarzeniu przestałem wierzyć w jakiegokolwiek Boga, z pogardą patrze na tych wszystkich ludzi, którzy co niedziele chodzą do kościoła i modlą się za lepsze jutro. Z pogardą traktowałem wszystkich katechetów i księży, którzy nauczali w szkole.
Przestałem przywiązywać się do kogokolwiek i czegokolwiek, bo przecież i tak kiedyś odejdą, znikną z mojego życia.

Pisząc ten tekst ku mojemu zdziwieniu mam łzy w oczach, po tym wszystkim co mnie spotkało nadal zachowałem w sobie jakąś jebaną cząstkę człowieczeństwa, która trzyma mnie w ryzach, i nie pozwala opuścić gardy. I chociaż minęło już 7 lat to ten narastający gniew i samotność wcale nie zmalały. I chociaż czasami się uśmiecham, to w głębi serca nie czuje radości, czuje gorycz i żal do świata, że nadal próbuje mnie złamać jak nic nieznaczącą zapałkę.

Dzisiaj 2 października 2015 roku, obchodziłaby swoje 22 urodziny ... wszystkiego najlepszego Asiu, mam nadzieję, że czuwasz nade mną i nigdy nie pozwolisz mi stać się tym skurwysynem bez serca, że zawsze pomożesz mi wstać nieważne jak bardzo życie spuści mi wpierdol, wierzę, że Ty będziesz przy mnie.

Odpowiedzi

Żyjesz przeszłością. Jeżeli

Żyjesz przeszłością. Jeżeli dalej będziesz to kontynuować, to będziesz taki jaki jesteś teraz. Znajdź pasję (wiem, że to łatwo powiedzieć), która pozwoli Ci skupić się tylko na niej. Może, która nawet stanie się Twoją obsesją, niech ona da Ci siłę. Ale musisz przestać rozpamiętywać.

Portret użytkownika baudelaire

Nie myślałeś o tym, zeby

Nie myślałeś o tym, zeby popracować z psychologiem?

Portret użytkownika TYAB

Tak dokładnie psycholog

Tak dokładnie psycholog

Nigdy z tą koleżanką nie był,

Nigdy z tą koleżanką nie był, nie poznał do końca jej osoby i wszystkich wad, które na pewno miała. Takie wyidealizowane dziewczyny siedzą w głowie bardzo długo, śmierć dodatkowo przypieczętowała ten wizerunek. Każda nowa kobieta, która rzecz jasna będzie miała swoje wady może przywoływać wizerunek tamtego ideału.

Ale fakt, osiem lat to bardzo długo.

Portret użytkownika Dominikkow

Gniew to chęć zwrócenia uwagi

Gniew to chęć zwrócenia uwagi na siebie, spowodowana frustracją. Wiem, bo sam nie mogłem sobie poradzić ze złością na wszystkich po kolei, dlaczego mnie to spotkało, czemu "coś" mnie tak karze. Chciałem być po prostu kochany, a mnie to odebrano.
Gniew w tym przypadku to wiadomość - "zwróćcie na mnie w końcu uwagę!!". Bo proszenie się o czułość jest upokarzające i stawia ludzi w roli ofiary.
Żyjesz na razie w Świecie gdzie wyobrażasz sobie go jako czarna otchłań rozpaczy. Teraz musisz ukierunkować swoją złość nie na innych, a tym bardziej siebie (to są te "jaja") i zacząć pracować nad sobą, poglądami a najważniejsze nie dać się niegodziwości.

Portret użytkownika niedziekuje20

Troche wczoraj przesadziłem z

Troche wczoraj przesadziłem z piciem, nie robie tego często i tak jakoś naszło mnie na wspomnienia.

To nie jest tak, że żyje przeszłością, tylko czasami ona do mnie wraca. Akurat wczoraj byłem w gronie kilku osób, które znały Asie i jakoś tak wyszło.

I nikogo nie idealizuje, jestem zły na nią za to co zrobiła, ale jeszcze bardziej jestem zły na siebie, za to, że mogłem tej 3jce powiedzieć jak bardzo mi pomagali, ale nie zdążyłem.

Staram się żyć w pełni i cieszyć z małych rzeczy. Codziennie poznaje nowych ludzi, nie jestem już zamkniętym w sobie gówniarzem.

Chciałem zwyczajnie podzielić się z wami moją historią.

Pozwól żeby czas zagoił

Pozwól żeby czas zagoił rany,i przestań się pałować bo marnujesz życie.

Tez czasem mi sie jebia

Tez czasem mi sie jebia emocje. Jedna z najlepszych rzeczy jaka udalo mi sie na to odkryc to pasja wlasnie a jak nie ma takiej to .... kobieta. Nie byle jaka - najlepsza. Nie chodzi mi tu wcale o wyglad super modelki. Taka z ktora masz zajebisty kontakt, nigdy sie nie nudzisz I taka z ktora zawsze jest dobrze. Jak takiej nie masz znajdz, jak nie to do psychologa.

Autor bloga: "Po tym

Autor bloga: "Po tym wydarzeniu przestałem wierzyć w jakiegokolwiek Boga"

Jakieś plusy, jak widać, są.

Autor bloga: "Troche wczoraj przesadziłem z piciem, nie robie tego często i tak jakoś naszło mnie na wspomnienia."

Picie jest super. Nie przesadzałbym z tym "przesadzaniem".

MrSnoofie: "Szukać w związku ratunku od swoich osobistych wielkich problemów z banią - najgorsze możliwe rozwiązanie."

Powiem wprost. Takich osób do związku się po prostu unika...