Ostatnio rozmawiałem z koleżanką - nazwijmy ją M., z którą utrzymuję sporadyczne kontakty, aczkolwiek czasem widujemy się w pracy (mojej drugiej pracy bo jeszcze pracuję na 1/4 etatu). Aby rozjaśnić trochę sytuację, swego czasu - jakieś 3 lata temu byliśmy na wspólnym szkoleniu z nocowaniem - było szkolenie i była biba. Dosyć fajnie mi się z nią rozmawiało, nawet zauważyłem oznaki zainteresowania i zazdrości, jak rozmiawiałem z innymi kobietami, a było ich trochę z racji zawodu jaki wykonują - typowo kobiecy.