W poprzedni piątek przyjechała koleżanka Kasia w rodzinne strony, aktualnie mieszka prawie 400 km ode mnie. Przypadkiem się zgadaliśmy, że będzie i spontanicznie zorganizowałem wyjście do klubu w gronie znajomych. Bawiliśmy się świetnie, przetańczyłem prawie całą noc, większość z nią, dosyć blisko, dużo kina eskalacji podtekstów itp.