Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak opanować zaskoczenie?

Portret użytkownika glinx11

Kurde, nie myślałem, że cały ten podryw-stuff będzie wymagał tyle zachodu. Człowiek upora się przed strachem przed podchodzeniem do nieznajomych lasek, a już pojawia się problem, jak pokierować rozmową, by numer telefonu uzyskać. Dziś miałem okazję się przekonać, że jedną z największych przeszkód stojących na mojej drodze jest brak refleksu i zdecydowania. Prawda jest taka, że życie zniechęciło mnie do podejmowania szybkich decyzji, przyzwyczaiłem się do ich dłuższego planowania. A niestety w podrywie trzeba działać szybko. Nie tylko zwykle nie masz czasu, by ułożyć sobie jakiś fajny opener, ale też, gdy laska cię czymś zaskoczy, jesteś całkowicie bezbronny.

Pracuję sobie i pracuję, aż nagle dostrzegam taką całkiem w porządku laskę, wyraźnie znudzoną (jej praca to stanie i odpowiadanie zainteresowanym na jakieś pytania). Zagaduję ją luźno, ona okazuje się bardzo sympatyczna, na trzecim roku studiów (dopuszczalnie). Gadamy ze sobą o różnych rzeczach przez dobre piętnaście minut (na szczęście nikt nas tam nie kontrolował). W końcu pora wracać do pracy, ale oczywiście nie mogę tak po prostu odejść. Pamiętając komentarze do poprzednich wpisów, powiedziałem "Daj telefon", a nie "Dasz telefon?". Ale ona odmówiła, powiedziała, że raczej tak obcym nie daję. Myślę sobie "Nawet jak to nie jest shit test, to warto by go na próbę odbić" i mówię "No wiesz, tak do końca obcym nie jestem, gadamy ze sobą już chyba z pół godziny". Myślałem, że spróbuje coś na to odpowiedzieć, ale... ona po prostu wróciła do poprzedniego tematu. Zagięła mnie, bo nigdy nie czytałem, co robić w takich sytuacjach, a własna inwencja mnie oczywiście zawiodła. Pożegnałem się i poszedłem (potem ją jeszcze spotkałem, mówiła, że czeka na chłopaka).

Kończę pracę, ale mam jeszcze czas, więc tak sobie chodzę. Siadam na ławce i obserwuję otoczenie. Przy kasach zauważam dziewczynę łudząco podobną do HB8, jaka siedziała naprzeciw mnie w autobusie w zeszłym tygodniu, ale w warunkach niesprzyjających podrywowi. Dodać należy, że chyba chodziłem z nią do gimnazjum, ale głowy nie dam. "Co tam, to ona", myślę w końcu. Czekam cierpliwie, aż skończy się pakować. W pewnym momencie miała jakieś trudności z zapakowaniem czegoś tam i już chciałem rzucić się z pomocą, gdy nagle wewnętrzny głos wrzasnął mi do ucha "Kurwa, człowieku, siedźże w miejscu, nie jesteś psem!". Posłuchałem go. Czekam, czekam, laska kończy się pakować i idzie. Bez wahania wstaję i podbijam:

Ja: Cześć, koleżanko, pamiętasz mnie?
Ona (z takim zmieszanym, ale ładnym uśmiechem): Eee... nie.
Ja: Siedzieliśmy naprzeciwko siebie w autobusie w zeszłym tygodniu, w czwartek rano.
Ona: Aaa, to pewnie moją siostrę widziałeś, ja już z autobusów nie korzystam od dawna... [Tu pada numer autobusu], tak?
Ja (z nieukrywanym zaskoczeniem): O... tak, to ten. A tak w ogóle to glinx11 jestem.
Ona: Kunegunda. [Zmienione oczywiście]
Ja: A twoja siostra to jak...?
Ona: Nadieżda. [Sorry, nie mogłem się powstrzymać]
Ja: Bliźniaczka, co?
Ona: Nieee, co ty, ona ze cztery lata młodsza.

Kunegunda (Kunia?) szła w kierunku innego wyjścia niż ja. Zaskoczenie wywołane poderwaniem "nie tej co trzeba" pomogło pojawieniu się w mojej głowie wszelkiego rodzaju excuse'ów (za stara, pewnie już ma męża itp.), ale nie o nich mowa w tym wpisie. W każdym razie pożegnaliśmy się (sam się trochę spieszyłem) i poszliśmy w swoje strony.

No właśnie... Pewność siebie nigdy nie była moją mocną stroną. Uważam się za inteligentnego faceta, ale naprawdę ciężko mi tak znienacka wymyślić jakąś fajną, śmieszną odpowiedź. A już zwłaszcza, gdy zostanę zaskoczony. Proszę o pomoc zwłaszcza w pierwszym przypadku, gdy laska po prostu ignoruje odbitego shit testa. Spotkaliście się z czymś takim? Pewnie tak, ale grzech nie zapytać...

Odpowiedzi

nie daje numerów TY : to

nie daje numerów
TY : to wpisz - i podajesz jej Twój telefon Tongue

Portret użytkownika Vim

Tak trzymaj:)Idzie Ci coraz

Tak trzymaj:)

Idzie Ci coraz lepiej.

Portret użytkownika damian86

Ja robie dokladnie to samo co

Ja robie dokladnie to samo co Orbiter daje telefon i mowie,zeby wspisala swoj numer,jak dotad zadna nie odmowila;),ale pewnie do czasu heh

Portret użytkownika Sick Puppie

Najgorsze za Tobą. Teraz już

Najgorsze za Tobą. Teraz już nie liczy się to co mówisz, tylko jak.

Portret użytkownika glinx11

Nie wiem czy samo posiadanie

Nie wiem czy samo posiadanie "gadane" świadczy o inteligencji. Może nie sypię ciętymi ripostami jak dr House, ale nie mam też powodów, by uważać się za głupiego. Może napisz, co Ty w w/w sytuacjach byś odpowiedział (ale nie masz prawa ślęczeć nad odpowiedzią!), żebyś nie wyszedł na gołosłownego...