Mam koleżnakę, nazwijmy ją M. Z panną M znamy się od 4 lat. Jak dla mnie to HB7 może HB8, ale wiem że faceci lgną do niej. Sam wiem jak kilku gości wyznało jej miłość. Ona oczywiście wszystkich olała. Poznaliśmy się w pracy, bo mamy tą samą przełożoną (z resztą też fajna laska:P). Na początku traktowała mnie z dystansem, bo ja lubię być w centrum uwagi i zawsze mam swoje zdanie. A z racji tego, że ona jest starsza ode mnie o 3 lata to się wkurzała co taki młodziak tutaj będzie podskakiwał. Nie raz nazywała mnie młody, na co ja odpowiadałem: rozumiem że zazdrościsz mi mojego wieku bo chciałabyś być młodsza (uśmiech) lub po prostu mówiłem do niej stara;) . Lubię się dorczyć ogólnie z kobietami, także z nią nie było wyjątku. Na początku w ogóle za bardzo ochoty (dystans) na rozmowę ze mną nie miała. Ja miałem na to wy.ebane także nie robiłem sobie z tego nic. Leciały docinki czy też ośmieszające teksty. Jak się z nią poznałem to byłem w związku z pewną laską, także nie uderzałem centralnie do kobiet. Taką mam zasadę. Przez 2 lata trochę się pozmieniało, tzn. już nie traktowała mnie z dystansem. W tym czasie chodziliśmy paczką z pracy na imprezy (rzadko, tak co pół roku) ale to wystarczyło żeby nie traktowała mnie z dystansem. W pracy również rzadko się widywaliśmy, z racji specyfiki tej pracy. Poza pracą to prawie w ogóle nie rozmawialiśmy. Ogólnie mówiąc byliśmy znajomymi z pracy. Po tym jak zostałem wolny (była mnie zostawiła, możecie poczytać o byłej też na blogu ) oczywiście ruszyłem na łowy:D . Zacząłem więcej rozmawiać z panną M, a to w pracy a to na gg (tak wiem chłopaki że gg to jest ggówno, ale wtedy była tylko koleżanką ) czy też przez telefon. Rozmawiałem więcej po prostu żeby mieć poligon:) Okazało się, że to jest fajna babka. Wcześniej tak jak mówiłem traktowała mnie tylko i wyłącznie jak kolegę i w dodatku niezbyt za mną przepadała. Tak 2 miesiące temu powiedziałem sobie, że uderzę do niej konkretnie i zobaczymy co z tego będzie. Po kilku rozmowach i jednym spotkaniu ze znajomymi już widziałem u niej zmianę nastawienia:) Na spotkaniu zastosowałem taką strategię, że będę uderzał do fajnych lasek wokoło. A to przy barze porozmawiałem sobie z jakąś blondyną, a to skoczyłem na parkiet żeby z jakąś potańczyć, czy też jak jakaś laska podeszła do nas do stolika czy może pożyczyć krzesło to również z nią flirtowałem:) Tak nawiasem mówiąc to u tej która przyszła pożyczyć krzesło to zauważyłem IOI . A pannę M ogólnie zlewałem czy też ośmieszałem, a sam mówiłem że fajnie się bawię bo fajne dziewczyny poznałem. Po tym spotkaniu była taka sytuacja, że razam z panna M wracaliśmy sami przez jakiś czas. Jak szliśmy razem to od razu złapała mnie pod rękę i powiedziała: a co teraz Twoje panny powiedzą? Ja na to: to zaszczyt dla Ciebie, że Ci pozwoliłem także powinnaś czuć się wyróżniona. Ogólnie rzuciła parę ST, ale leciutku je odbiłem i jeszcze miałem ubaw z niej;) Skoczyliśmy coś zjeść, także było chwilę czasu porozmawiać/poflirtować. W restauracji nie mogłem sobie odmówić i droczyłem się z fajną kelnerką która nas obsługiwała. Kelnereczka była spoko bo zauważyłem, że złapała zainteresowanie. Widziałem że panna M była zazdrosna i trochę wkurzona, ale nie pokazywała tego w bezpośredni sposób. Taka łatwa nie jest. Parę komplementów mi strzeliła i że fajnie się ze mna rozmawia. Ja na to: jeszcze fajniej robi się ze mną inne rzeczy:) . Na spotkaniu wyszło, że mam darmowe bilety do kina i muszę je spożytkować. Ona od razu z pretensjami, że nigdy jej nie zaprosiłem. Ja na to, że nigdy nie zasłużyła. Po spotkaniu rozmawialiśmy jeszcze raz. Wtedy już widziałem u niej zainteresowanie. Tydzień od spotkania napisała do mnie sms, że idzie do pracy i jakby co to jest pod telefonem. Ja coś tam odpisałem odbijają jej tekst. Dłuższa rozmowa skończyła się na tym, że ustaliłem że jutro idziemy do kina. Ona oczywiście się zgodziła. Z racji tego że o podobnej porze byłem umówiony z inną laską, to napisałem jej że jeszcze potwierdzę jej jutro bo nie wiem czy coś mi nie wypadnie. Ona powiedziała że ok. Wyjście do kina doszło do skutku, lecz nie bez przygód. Te przygody to parę ST, na które od razu wiedziałem co powiedzieć, także wylądowaliśmy w kinie. Wybrałem film i widzę że mamy jeszcze 1,5 godziny na seans. Tak nawiasem mówiąc. Laski lubią jak się idzie do kina i wybiera film na miejscu a nie ustala się wcześniej. Można wtedy pokazać że jest się spontanicznym i ma się swoje zdanie. Narzucić swój wybór, oczywiście odpowiednio motywując bądź nie (zależy od laski). Wracając do panny M. Mamy 1,5 godziny to mówię że skoczymy się rozweselić na ogórdki bo tak cieplutko. Rozmowa się kleiła i widziałem u niej kilka oznak zainteresowania. Przed salą w kinie zapytała czy mam bilety a oczywiście wcześniej widziała jak miałem. Ja na to że ja mam nie wiem jak ty:) Jeszcze coś powiedziałem (już nie pamiętam) i nawet laska sprawdziająca bilety się uśmiała. w kinie po 5 minutach panna M przytuliła się do mnie. Ja jej wskoczyłem z tekstem żeby nie usnęła czasem bo zostawię Cię w kinie samą. Przytulała się cały seans. Po seansie niby mieliśmy wracać. Było jakoś po 23, a ona na drugi dzień na 8 do pracy. Powiedziałem sobie że nie można tego tak zostawić i trzeba zadziałać. Wyciągnąłem ją jeszcze na jedno piwko. Znam taki klub do którego bardzo mało osób przychodzi a jest naprawdę spoko. Tam się wbiliśmy do fajnej loży. Po pewnym czasie uderzyłem do niej w ślinę. Pocałunek z mojej strony był takim zachęceniem do dalszego kina. Na tym wyjście do kina się skończyło. Po spotkaniu z mojej strony chłodnik i ona sama się odezwała. Ja oczwiście nadal robiłem swoje czyli ogólnie droczyełem się z nią i lekko olewałem. Po 1,5 tygodniu (wyjechała na tyg. zagranicę) od kina napisałem do niej że ma niepowatrzalną szansę spotkać się ze mną i podałem godzinę i miejsce. Ona powiedziała, że spotka się ze mną pomimo tego że wtedy bawiła się z kumpelkami z pracy . Już na powitanie walnęła mi pocałunek. Poszliśmy w pewne miejsce żeby nikt nam nie przeszkadzał. Po jakimś czasie uderzełem w ślinę. Teraz już dawałem co najlepsze. Tak się jej spodobało że dodatkowe kino było (dyskretne macanko). Śliny i kina tego wieczoru nie brakowało także wieczór był bardzo fajny:D . Panna M już nie może przestać o mnie myśleć.
Panowie to nie jest niemożliwe żeby wyjść z ramy kolegi tylko trzeba się postarać i dobrą strategię obrać. Ja nie mówię, że tutaj co napisałem to złoty środek, ale w moim przypadku podziałało:D
Odpowiedzi
byles kolegą, ale
pon., 2010-06-07 15:16 — Guestbyles kolegą, ale niekoniecznie w ramie, bo odbijales ST, negowales, droczyłeś się. Nie słodziłeś jej i nie zwierzała Ci się, nie byłeś przytulanką...
Wpis bardzo pozytywny:)
z tego co ja czytałem to
pon., 2010-06-07 15:19 — adams1-8z tego co ja czytałem to wyjść z ramy kolegi jest ciężko ale się da a opis fajny gratuluje
Super się takie opisy czyta
J.W jestem pod wrazeniem
pon., 2010-06-07 16:25 — kamil12345J.W jestem pod wrazeniem 10!!
No szacunek, Laska pewnie
pon., 2010-06-07 18:05 — canis lupusNo szacunek, Laska pewnie pasywne IOI okazywała cały czas To też mogło Ci ułatwić:) ale generalnie super:D
Też się lubie droczyć;)
pon., 2010-06-07 19:15 — FC_BarcelonaaaTeż się lubie droczyć;)
A ja lubię Barcę, a nie lubię
pon., 2010-06-07 19:28 — Inny85A ja lubię Barcę, a nie lubię artystek bo takie trochę dziwne Przynajmniej te które spotykam.
Może rzeczywiście w typowej
pon., 2010-06-07 19:59 — Inny85Może rzeczywiście w typowej ramie kolegi nie byłem, ale naprawdę negatywnie była nastawiona do mnie na początku naszej znajomości.
Czy pasywne IOI pokazywała, to szczerze mówiąc wątpię. Ja w każdym razie nie zauważyłem.
Inny ja też lubie Barce...nie
pon., 2010-06-07 19:57 — FC_BarcelonaaaInny ja też lubie Barce...
nie definiuj ludzi wg ich pasjii;)
To powiadasz że jesteś Inna
pon., 2010-06-07 20:05 — Inny85To powiadasz że jesteś Inna ;) No ja jestem Inny Przymilasz się, a podobno lubisz się droczyć
wyrażenie swoejgo zdania to
pon., 2010-06-07 20:15 — FC_Barcelonaaawyrażenie swoejgo zdania to nie jest przymilanie się - nie pochlebiaj sobie.
Przymilanie to nie jest
pon., 2010-06-07 20:46 — Inny85Kolega akapitem nie zbrukał
wt., 2010-06-08 13:20 — designKolega akapitem nie zbrukał tego artykułu widzę
Co to w ogóle kur** znaczy
wt., 2010-06-08 16:22 — NigashCo to w ogóle kur** znaczy "uderzać w ślinę" ? Chodzi Ci o pocałunek? ...
no ba kłamczuchy najwyższego
wt., 2010-06-08 18:35 — FC_Barcelonaaano ba kłamczuchy najwyższego szczebla... ucz się od nas
Uczyć się...pff, chyba
wt., 2010-06-08 19:18 — Inny85Uczyć się...pff, chyba współczuć. Jak Wy tak możecie wytrzymać ze sobą? A, już wiem. Nie macie odwagi ze sobą skończyć
Tak, uderzyć w ślinę to
wt., 2010-06-08 21:41 — canis lupusTak, uderzyć w ślinę to inaczej całować:P
No, ale dodaj że z języczkiem
śr., 2010-06-09 15:35 — Inny85No, ale dodaj że z języczkiem
Szczerze mówiąc to pytanie mnie rozwaliło...
byles kolegą, ale
wt., 2010-06-08 21:51 — jelonbyles kolegą, ale niekoniecznie w ramie, bo odbijales ST, negowales, droczyłeś się. Nie słodziłeś jej i nie zwierzała Ci się, nie byłeś przytulanką...
- prawda, kolega to z ciebie nie był.
inny dlaczego mówisz do mnie
śr., 2010-06-09 16:04 — FC_Barcelonaaainny dlaczego mówisz do mnie w liczbie mnogiej? Widzisz podwójnie czy już w nieokreślonej liczbie? musiałeś się muchomorków najeść hehe
Mówić nie mówię, tylko
śr., 2010-06-09 16:29 — Inny85Mówić nie mówię, tylko piszę:P No i kto tu ma problemy z rozróżnianiem rzeczy. Może artystki lubią muchomorki, ale ja mam własną recepturę:P Jeszcze będziesz chciała spróbować:P Ale, nie ma tak łatwo:P
Ja nie mogę, ale macie teraz
śr., 2010-06-09 18:11 — canis lupusJa nie mogę, ale macie teraz temat
Nie uczyła cie pani na
czw., 2010-06-10 15:27 — FC_BarcelonaaaNie uczyła cie pani na lekacjach polskiego co to jest 'przenosnia'. ja na twoim miejscu najpierw skupilabym sie na podstawach wyksztalcenia, a pozniej na podstawach podrywania. Przemysl to zanim bedzie zapozno. o ile juz nie jest
Powodzenia kochasiu
Nie uczyła, bo miałem pana od
czw., 2010-06-10 17:09 — Inny85Oo..i już się droczą jak
czw., 2010-06-10 18:11 — canis lupusOo..i już się droczą jak stare małżeństwo
To tylko FC chce udowodnić,
czw., 2010-06-10 21:54 — EuroTo tylko FC chce udowodnić, że pazurki ma, zgodnie z tematem, który kiedyś założyła
Obys sie Euro nie mylił
czw., 2010-06-10 21:56 — frozenKAIObys sie Euro nie mylił
euro - czyżbyś był aż
sob., 2010-06-12 12:14 — FC_Barcelonaaaeuro - czyżbyś był aż takinteigentny i rozgryzł moje zamiary?
Panowie, przeczytałem cały
pon., 2010-06-14 10:10 — Inny85Panowie, przeczytałem cały wątek "Dlaczego Faceci kochają zołzy" założony przez FC. Dodając "jej" wpisy tutaj jedna sprawa się wyjaśnia.
FC nie przyznaje się do kobiet jako ogółu, także Cogito87 miałeś rację i już nie musisz sprawdzać: FC to facet
genialna sprawa zmotywowałeś
pon., 2011-04-18 08:52 — Specjalistagenialna sprawa zmotywowałeś mnie kolego