Witam kolejny raz!
Dzisiaj stosunkowo szybko dojechałem autobusem do szkoły. Rozejrzałem się, zauważyłem dziewczynę (Gdzieś hb8). Najbardziej w jej wyglądzie pociągały mnie jej włosy Jakoś tak mam, że po prostu zwracam kolosalną uwagę na włosy kobiety Przejdźmy do sedna sprawy.
Zauważyłem, chwilę się zastanowiłem i usiadłem obok niej. Zacząłem dialog, który wyglądał mniej więcej tak:
Ja - Na co czekasz?
Ona - Na koleżankę
J - Widzę ładną dziewczynę, i nie wybaczyłbym sobie, gdybym do Ciebie nie zagadał
O - To do każdej dziewczyny ładnej zagadujesz tak na ulicy?
J - Tylko do tych, które mają ładne włosy, ale w sumie to szczegół taki jak inny
Jakaś tam jeszcze gadka, szmatka
J - muszę się już zbierać, trochę się śpieszę, podaj mi swój numer telefonu
O - Żartujesz sobie? (coś takiego) Nie znam Cię i myślisz, że podam Ci numer?
J - Pewnie. Będę dzwonił do Ciebie tylko sześć razy dziennie i męczył Cię
Ona coś tam sapała o tym, że nie zna mnie, itp, co ja sobie wyobrażam
J - Ostatnia Twoja szansa, uraczysz mnie numerem, czy nie?
Jakiś jej wyraz twarzy, coś tam pod nosem powiedziała. Odczytałem, że nie.
J - No to nie. Twoja strata.
O - Moja? Chyba Twoja.
J - Miłego dnia, Pa.
Dziewczyna okazała się strasznie nieufna. Miałem wrażenie, że ten jej "ton" wskazywał na to, że trzeba byłoby się maksymalnie wysilić, aby uzyskać ten numer Jednak cieszę się, że praktycznie już bez problemu przełamałem się
Co najważniejsze, odszedłem z dużym uśmiechem i bardzo zadowolony. Nie był to wymuszony uśmiech, ale po prostu mimo, że mnie "olała", to ten podryw (o ile można to nazwać podrywem) bardzo poprawił mi humor
Proszę o komentarze i poprawienie mnie w tych wszystkich błędach
Teraz na oku mam, jak dla mnie shb7, o pięknych, czarnych włosach (Te wlosy czynią ją SHB, ale ogólnie jest bardzo ładna). Jest młodsza ode mnie rok, chodzi do niższej klasy, ale jeszcze nie znam ja ani jej, ani ona mnie
Pozdrawiam
Odpowiedzi
musisz przygotowac sie na
wt., 2010-02-09 20:54 — glinx11musisz przygotowac sie na wiecej takich rezultatow bo umowmy sie, ze w naszym wypadku czesciej nie dostajemy telefonu anizeli go dostajemy. mnie przynajmniej takie akcje z takim zakonczeniem zdarzaja sie nad wyraz czesto i Tobie pewnie tez beda.
jest jeszcze jedna zajebiscie wazna sprawa: raport. jezeli nie zbudujesz go odpowiedniego - czyt. dziewczyna rozmawia z Toba niechetnie, odpowiada zdawkowo (tak/nie), wyraznie widac, ze najchetniej ucieklaby gdzie pieprz rosnie - prosba o telefon zwyczajnie nie ma sensu. oczywiscie, reakcje typu "nie znam cie wiec ci nie dam" sa raczej dosc powszechne, ale wszystko zalezy od tonu, w jakim laska to mowi. wyczujesz to. zreszta sam chyba powiesz - nie widziales u niej zainteresowania, co?
wazna lekcja, jaka nalezy wyciagnac, jest moim zdaniem to, ze celem podrywu nie jest wyciagniecie telefonu za wszelka cene, bo potem moze to gowno dac - w moim wypadku laski najczesciej po prostu nie odbieraja. pytasz, po co w takim razie w ogole daje? zebys dal jej swiety spokoj, ot co. zreszta nawet jak da i widzisz z jej strony zainteresowanie, to nie oczekuj, ze z miejsca umowi sie z Toba na randke. mialem juz niejedna taka sytuacje. grunt to zbudowac zajebisty raport, a reszta sama przyjdzie.
pozdro!
Wielkie brawa za przełamanie
wt., 2010-02-09 22:05 — KaraśWielkie brawa za przełamanie się!
"Direct nie jest dla
śr., 2010-02-10 19:25 — Neofita"Direct nie jest dla początkujacych juz o tym pisałem."- gdzie o tym pisałeś? Jeśli możesz to kopsnij link.
Nie kapuje tego... ; oJa tam
czw., 2010-02-11 13:51 — aViNie kapuje tego... ; o
Ja tam lubię podbić do jakiejś laski i po prostu pogadać, a nie odmawiać sobie, dlatego, że nie mam wielkich osiągnięć w podrywie albo dlatego, że marso o tym gdzieś napisał...
Jak dla mnie dziwne to o czym mówisz.
Jak lubisz podbić do jakiejś
pt., 2010-02-12 11:46 — NeofitaJak lubisz podbić do jakiejś laski i po prostu pogadać to nie jedziesz directem... :/
może próbuj z mailem lub
wt., 2010-02-09 23:17 — incubusmoże próbuj z mailem lub numerem gg....numer telefonu, o ile da prawdziwy to bonus, na który na prawdę jeszcze nie zasłużyłeś, ja rozumiem że to Twój dziewiczy rejs odważenia się w komunikacji, lecz nie sukcesem jest odpękanie zagadywania i sam uciekasz gdzie pieprz rośnie, ale progresja zdobywania kobiet. Ty nie zdobywasz numeru telefonu tylko Ją. Numer ma Tobie dać bezwarunkowo, przy niej puszczasz pingla, sprawdzając czy to nie lewy...
a - Na co czekasz?
Ona - Na koleżankę
J - Widzę ładną dziewczynę, i nie wybaczyłbym sobie, gdybym do Ciebie nie zagadał, a koleżanka poczekała by na Ciebie w takich okolicznościach?
O - To do każdej dziewczyny ładnej zagadujesz tak na ulicy?
J - Tylko do tych, które czekają na koleżanki
Jakaś tam jeszcze gadka, szmatka
J - muszę się już zbierać, trochę się śpieszę, podaj mi swój numer telefonu
O - Żartujesz sobie? (coś takiego) Nie znam Cię i myślisz, że podam Ci numer?
J - Pewnie. Będę dzwonił do Ciebie w sprawie czy odnalazłaś się z koleżanką tylko sześć razy dziennie póki nie dasz mi drugiego numeru np gg
Ona coś tam sapała o tym, że nie zna mnie, itp, co ja sobie wyobrażam
J - Daj swój numer telefonu, przez telefon nie jestem w stanie Cie skrzywdzić, tym bardziej że nie uczyniłem i nie miałem zamiaru tego uczynić teraz, ani nigdy.
Jakiś jej wyraz twarzy, coś tam pod nosem powiedziała. Odczytałem, że nie.
J - No to nie. Twoja strata.
O - Moja? Chyba Twoja.
J - Miłego dnia, Pa.
pomiędzy mógłbyś znaleźć temat, który ją zaintryguje, nie zgadywać, a zanim podszedłeś obserwować jej zachowanie, może coś przykuło jej uwagę, np przejeżdżające samochody albo bezmyślne patrzenie przed siebie- wszystko możesz wykorzystać tak by nie mogła zaprzeczyć, a rozwinie temat by jej chociaż głupio nie było...np przepraszam czy ty przeżywasz może jakieś załamanie nerwowe?
- nie a skąd to pytanie
- patrzysz tak w dal jakbyś była nie obecna, a torebkę z zajebistą pomatką do ust mógłby ukraść jakiś złodziej, czy to pomatka wiśniowa?
itp. itd.
Nie udało się domknąć z
śr., 2010-02-10 16:26 — hematytNie udało się domknąć z numerem - trudno, jedziem dalej. Tak jak napisał glinx nie zainteresowałeś jej wystarczająco mocno, za słaba więź.
Mogłeś jeszcze odbić jej ostatnie zdanie ( np. "Twierdzisz, że moja? Dlatego chciałem numer, żeby przekonać się czy jest co tracić" )
Odnosząc się do wpisu incubusa - rzeczywiście mam kumpla, który często nie prosi o tel. tylko o maila. Tel. bierze potem, ewentualnie mówi "wpisz od razu pod spodem numer". Co do stylu direct czy in, wg. mnie co komu bardziej leży ( jak dla mnie przy indirect - za dużo kombinowania, preferuję prostotę + przy direct szybciej zbudujesz pewność siebie imo )
pzdr