Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Reguły

Portret użytkownika zulus

Witam,
   Nic ostatnio nie pisałem na blogu, bo w zasadzie nic nowego się nie zdarzyło. Kilkadziesiąt, może kilkaset podejść, kilkanaście kobiet, to już standard.
Dziś nie chcę jednak pisać o kobietach, o podejściach, ale o czymś innym, dużo głębszym i ważniejszym.
   Kiedy zaczynałem przygodę z uwodzeniem szukałem ciekawych, intrygujących grypsów ułatwiających podejście do  obcej kobiety, potem zagłębiałem się mocniej w sztuke uwodzenia poznając rutyny, poprawiając inner game, zgłębiając tajniki NLS i doskonaląc każdą z zasad przyświecająca "prawdziwemu PUA". To wszystko się sprawdzało jeszcze jak. Czas i energia poświęcone na zgłębianiu tajników uwodzenia przekładało się wprost proporcjonalnie na ilosc podrywanych kobiet i jakość relacji z nimi.
Od pewnego czasu jednak coś nie dawało mi spokoju, zacząłem zauważać, że coraz mocniej odchodzę od sprawdzonych schematów, nie używam juz sprawdzonych otwieraczy, a jednak mój wypas się poprawia, nabiera nowej jakości.
   Wszystko to zostało zastąpione przez coś o wiele potężniejszego, coś, co jest wewnątrz mnie, przez taką wewnętrzną moc, którą kobiety niewątpliwie odczuwają. To ona sprawia, że wchodząc do klubu, czuję, że płynę, płynę mijając wielu meżczyzn, nierzadko przystojniejszych ode mnie, bardziej napakowanych, lepiej tańczących. Lecz ci wszyscy faceci, choć lepiej sie prezętują to tylko dryfują, czasem jakaś laska podejdzie do nich, ale tylko pokręci się obok i odchodzi, a to dlatego, że oni nie posiadają tej magicznej umiejętności, nie potrafią jej porwać ze sobą, a one właśnie tego pragną, zostać porwane, by przeżyć niesamowitą przygodę z niezwykłym mężczyzną.
   Zastanawiałem się czym dokładnie jest ta moc, ale doszedłem do wniosku, że nie jest to jedna cecha, to jest wyjątkowa mieszanka kilku cech. To połączenie pewności siebie, wewnętrznego luzu, nieskrępowanej seksualności i radości z tego co robię. To po prostu postawa, którą prezentuje i z którą jestem w 100% spójny i kobiety to czują. W momencie, kiedy do nich podchodzę staję się spełnieniem ich marzeń i najskrytszych fantazji. Nie ważne, czy ona przyszła do klubu odstresować się po ciężkim dniu w pracy, odreagować kłótnie z chłopakiem, czy szuka faceta, czy po prostu przyszła się dobrze pobawić, to ja staję się tym, czego w danym momencie najbardziej potrzebuje.
   Nie mówię tu, że cała teoria, którą poznałem jest niepotrzebna, skądże jest bardzo ważna, pozwala ona poprowadzić rozmowę w kierunku, w jakim chcę żeby się toczyła, wiem, jak poprowadzić wieczór z kobietą i jak płynnie przejść z rozmowy, czy tańca z kobietą dalej do bardziej intymnych momentów. Ta wiedza właśnie i te umiejętności są fundamentem mojej pewności siebie w relacjach z kobietami. Te podstawy są bardzo ważne, lecz nie powinno się na nich poprzestawać, to jest dopiero początek drogi do stania sie prawdziwym uwodzicielem, początek budowy naszego nowego lepszego i bardziej pociągającego ja. Ta podstawowa wiedza, choć niezbedna na początku naszej drogi i bardzo przydatna w poczatkach uwodzenia w późniejszym etapie nas ogranicza i hamuje rozwój, dlatego uważam, że wraz z naszym rozwojem i zdobywanym doświadczeniem powinna być zastępowana poniekąd spontanicznością i emocjonalnością.
   Nie wiem, czy klarownie oddałem swoje przemyślenia, gdyż one się jeszcze kształtują i rozwijają wraz ze mną. Gdybym pisał jakieś głupoty proszę o uwagi, gdyż samemu ciężko o subiektywna ocenę.
Wydaje mi się, że to o czym piszę jest oczywiste dla doświadczonych uwodzicieli, a dla niektórych może być jakaś herezją. Dlatego proszę o uwagi i konstruktywne komentarze.

Odpowiedzi

Portret użytkownika zulus

Nie czytałem, ale może

Nie czytałem, ale może przeczytam. Tez za godzinę idę weekend trzeba zacząć.

Portret użytkownika młodyA

Artykuł jest w porządku.

Artykuł jest w porządku. Spodziewałem się całkiem czegś innego, gdy zobaczyłem tytuł i wstęp.

Portret użytkownika zulus

Wpis mógłby być o wiele

Wpis mógłby być o wiele dłuższy, ale miałem mało czasu, a chciałem zawrzeć główną myśl. Wiem, że dla osób z doświadczeniem to może być oczywiste, ale ja poniekąd swoją Amerykę odkryłem Smile

Zulus to prawda co napisałeś.

Zulus to prawda co napisałeś. Doświadczenie to się nazywa Smile