Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zbliża się wielka chwila

Portret użytkownika glinx11

Jako, że minęła północ, a mnie wciąż nie chce się iść spać (a wstać trzeba przed szóstą...), a wy tu się marnujecie bez kolejnego wpisu na moim blogu, postanowiłem skrócić wasze cierpienia. ;P

Mija dziś trzeci dzień odkąd wyciągnąłem od Natalii (HB6 poznana na wykładzie z filozofii) numer. Zgodnie z Kodeksem Podrywacza - czas oczekiwania minął, najwyższa pora działać. Zdecydowałem zadzwonić do niej po zajęciach, może po drodze do domu (chociaż jak będzie mi towarzyszyć siostra, będzie to trudne). Jak już wspominałem w poprzednim wpisie, nie jestem dobrej myśli. Mam przeczucie, że nie wpadłem jej w oko jako potencjalny kandydat na faceta. Oczywiście nie znaczy to, że próbuję się wykręcić - telefon, jak powiedziałem, wykonam, starając się dostosować do wszelkich rad Gracjana i reszty. Przygotuję oczywiście wersję na ewentualność pozytywnej odpowiedzi, żeby w razie czego nie wyjść na debila, ale bardziej spodziewam się odmowy.

Żebyśmy się źle nie zrozumieli - to nie jest tak, że jestem z natury pesymistą. Ale po prostu cierpię na coś, co chyba dotyka wszystkich, którzy poszukiwanie partnerki rozpoczęli tyle lat po wejściu w okres dojrzewania: mianowicie przeświadczenie, że żadna nie dostrzeże we mnie mężczyzny. Jak na razie jedynie dwie dziewczyny zaprosiłem na randkę, przy czym obie są moimi koleżankami z roku - i obie odmówiły. Nie mam więc żadnych podstaw, by sądzić, że teraz będzie inaczej. Wspominałem już o nich na blogu, lecz dla porządku przywołam je jeszcze raz.

Pierwsza była Agata (imię oczywiście zmienione), którą poznałem na dniu akademickim tuż przed rozpoczęciem roku. Naprawdę seksowna laska, zdecydowanie HB9. Chociaż zdążyliśmy zamienić jedynie kilkanaście zdań, przełamałem się i zapytałem, czy nie chciałaby ze mną gdzieś wyskoczyć. Ona się zarumieniła i odparła "No... zobaczymy". Mnie dosłownie zatkało, bo nie wiedziałem, jak na taką odpowiedź zareagować. Telefon do Agaty zdobyłem jeszcze tego samego dnia, w drodze grupowej wymiany numerów. Uznałem, że spróbuję trochę się z nią bliżej poznać, a po kilku dniach ponowić propozycję. Niestety trafiła do zupełnie innej grupy niż ja, przez co niemal nie mieliśmy okazji się widywać.

Już drugiego dnia faktycznych studiów poznałem jednak kogoś, kto niemal od razu wymazał mi z pamięci Agatę. Była to - nie boję się użyć tego określenia - najpiękniejsza dziewczyna, jaką widziałem w życiu. Kiedy Ania jako pierwsza dodała mnie do znajomych na NK, chciałem wylecieć na ulicę i krzyczeć, jaki to jestem szczęśliwy (wiem, wiem, głupie...). Naiwnie wierzyłem, że już wkrótce będzie moja. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te nadzieje w sposób bardzo bolesny. Z czasem stawała się wobec mnie coraz chłodniejsza i wydawała się darzyć wręcz niechęcią. W przypływie desperacji zaprosiłem ją przez telefon na randkę. Na skutek dziwnego splotu okoliczności wynikło z tego bardzo krępujące nieporozumienie. Koniec końców odmówiła: ma chłopaka. Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że to jedyny powód...

Nie zapomniałem o Ani, nic z tych rzeczy. Mam nadzieję dowiedzieć się, kiedy (jeśli?) rozstanie się ze swoim facetem i wtedy podjąć próbę. Marnie jednak widzę swoje szanse. Póki co zacząłem podejmować próby podrywu na pełną skalę. Dziś wykonam telefon do Natalii, przyznam jednak szczerze, że Agata (i seksowniejsza, i sympatyczniejsza) coraz bardziej zaczyna mi chodzić po głowie. Nie mam za wielu okazji, by się z nią mijać i ją lepiej poznawać, tak jak chyba chciała. Czy więc mogę do niej tak po prostu zadzwonić i ponowić ofertę? Półtora miesiąca po pierwszej, przy czym nasza znajomość nie posunęła się zbyt mocno do przodu? I jak właściwie zacząć taką rozmowę?

Liczę na wasze porady w komentarzach. Tymczasem za kilkanaście godzin wrzucę relację z rozmowy z Natalią. Do zobaczenia i życzcie mi powodzenia!

Odpowiedzi

Zaaranżuj całkiem przypadkowe

Zaaranżuj całkiem przypadkowe spotkanie z Agatą, żeby się jej trochę przypomnieć (oczywiście z jak najlepszej strony) odczekaj tradycyjne kilka dni i wtedy próbuj. Zaintryguj ją czymś, zaciekaw podczas spotkania i na pewno się zgodzi Smile

Pozdro :]

Powodzenia

Powodzenia