Sobota. Wstaję rano. Na dworze pochmurno i deszczowo, na nic nie mam ochoty. Godzina 8.30 jadę do pracy autem. Słucham tylko CB radia. Roboty drogowe utrudniają ruch. Widzę kobietę stojącą na przystanku. Zasłania się kurtą od wiatru. Zatrzymałem się i otworzyłem szybę. Z uśmiechem na twarzy:
Pytam: „Podwieźć panią”.
Podbiegła do auta i bez słowa wsiadła.
Pyta się: „Jedziesz do miasta?”
Ja: „Tak”.
Chwila ciszy. Zasuwam szybę i zaczynam rozmowę.
Ja: „Nie przedstawiłem się jestem Dominik”.
Ona: „Sylwia”.
Z jej strony szczery uśmiech widzę to.
Zaczęła się luźna rozmowa z której wynikło, że jedzie na zakupy. Jest prawniczką nie pracującą w swoim zawodzie. Trochę boi się otworzyć coś własnego przy dzisiejszym rynku pracy. Pracuje około 100 km od rodzinnego domu. Pytała i o mnie. O to gdzie pracuje, czym się zajmuje. Czy pracuje w swoim zawodzie. Pytała skąd jestem. Rozmowa całkiem luźno i spokojnie się układała. Fajnie się uśmiechała jeszcze fajniej patrzyła (wpatrywała).
Pytam się: „Wysiadasz na rynku?”.
Ona: „Tak wysiądę sobie na rynku”.
Ja: „A właściwie gdzie jedziesz?”.
Ona: „Tu i tu, do banku”.
Ja: „Podwiozę Cie”.
Ona: „Dzięki jesteś bardzo miły”.
Było to kawałek od mojej pracy jednak była strasznie pochmurna pogoda, padało. Lubię pomagać ludziom, zwłaszcza kobietą. Uważam, że jeśli jesteś lepszym i milszym dla ludzi to i świat staje się lepszy. Mało jest ludzi, którzy się uśmiechają do obcych, dlatego ja się uśmiech. Wtedy świat staje się o wiele lepszym. Staram się być dżentelmenem.
Podwożąc ją pytam: „tutaj?”.
Ona: „Tak, jesteś bardzo miły”. Uśmiecha się.
Zatrzymuje auto i widzę jak Sylwia wyjmuje z kieszeni pieniądze. Łapę ją za rękę mówiąc: „o nie nie nie”
Ona: „Te pieniądze i tak miałam na autobus”.
Ja: „Będziesz mieć na autobus w drugą stronę Lepiej umówisz się ze mną kawę ;)”.
Patrzę na nią. Widzę, jak jej oczy wędrują patrząc na moje włosy, czoło, oczy, usta.
Ona: „Ok.”
Pożegnaliśmy się. Wpatrywała się w taki sposób, że momentami miałem wrażenie – „nie musisz nic mówić wystarczy ją pocałować”.
Niedzielny wieczór. Wychodzę z Sebą po zajęciach. Jesteśmy zmęczeni i spoceni trzeba odpocząć zanim wyjdziemy na dwór. Do domu kawał drogi. Kolega czeka na nas w aucie będąc ze swoją dziewczyną. Mamy trochę czasu. Rozmawiając zauważam wchodzącą na salę brunetkę. Kobieta jest średniego wzrostu, lekko przy tuszy. Ma ładnie opalone ciało. Jej białe zęby i coś niezwykłego w oczach witają się z moim spojrzeniem. Siada parę metrów od nas. Dookoła Niej siedzą jej kumple. Chłodząc się unosząc i opuszczając sweter chodzę spokojnie obok Seby rozmawiając z nim. Zauważam spojrzenie dziewczyny. Idę w Jej stronę spokojnym ale pewnym krokiem, chłodząc się dalej. Podchodzę, patrząc jej głęboko w oczy mówię „cześć”. Biorę krzesło i siadam między Jej kolegami, na wprost Niej. Patrzę Jej głęboko w oczy zaczynając luźną rozmowę. Pytam „Co tu robi?”, „Czy ma zajęcia?”. Rozmowa się nawiązuje i zaczyna być sympatycznie. Opowiada o swoim życiu. Najciekawsze jest to, że trenuje amatorsko King Boksing, jednak miała walkę za granicą. Może jest dobra, a może chce abym czuł respekt. Jej koledzy odchodzą z resztą i tak nie zwracamy na nich uwagi. Zaczyna pytać o mnie. Odpowiadam, a właściwie opowiadam. Patrzę jej głęboko w oczy Tworząc „Trójkąt” (prawe, lewe oko). Uśmiech pojawia się na jej twarzy. Przychodzą moi koledzy, niestety również Seba Dużo mnie pytają o wykładowców, co słychać, itd. Pomagam sobie i zaczynam budować większą atrakcyjność. Dziewczyna zaczyna być zaniepokojona, w końcu tylko ona i jej koledzy, którzy ją opuścili czekają na zajęcia. Wyjmuje plan. Siadam obok niej (wcześniej siedziałem na wprost), tak blisko, że nasze uda się stykają. Zaglądam do planu. Spojrzała na mnie, odwzajemniam głęboko. Widzę uśmiech. Odwzajemniam. Zaczyna chować plan. Wypytuję o wykładowców i przedmioty zerkając na plan i na jej oczy, obniżając tonację głosu. „Nie ważne co mówisz, tylko jak mówisz”. Zaczyna temat o koleżance na medycynie. Siadam na wprost niej, lecz blisko niej. Dotykamy się nogami. Pytam czy by się czegoś nie dowiedziała od swojej medycznej koleżanki. Aplikuję żart z lekkim kinem na kolano. Obiecuje się dowiedzieć i dać mi znać. Pyta o mój nr z pretekstem: „dobrze mieć nr starszego kolegi, zawsze to jakieś notatki”. Koledzy oczywiście cały czas stoją przy nas. Aneta pyta się o moje imię. Seba wcina swoje 3 grosze mówiąc do mnie: „Jak można zapomnieć koleżanki imienia”. Odpowiadam „To nie ja zapomniałem jej imienia tylko ona moje”. Seba zwraca honor i z uśmiechem odchodzi, zaczynamy się zbierać. Teraz ja pytam o jej imię, uśmiechamy się oboje mówię „żartowałem” . Seba mnie woła wychodzimy, a koledzy nadal stoją przy nas. Schylam się do Anety mówiąc: „daj buziaka”, całuje ją delikatnie w policzek. Wychodzimy.
Nie dostałem w kroczę, czy w cokolwiek innego chodź nie wątpię, że umie się bronić. Za to dostałem miły uśmiech na pożegnanie po buziaku
Odpowiedzi
Szacunek, jeszcze niedawno
ndz., 2011-04-17 10:30 — vagabondSzacunek, jeszcze niedawno wydawałoby mi się nieprawdopodobne, ale po postępach w 'stałej grupie' widzę, że można wszystko a jeśli nie wszystko to bardzo wiele Dobry wpis, widać, że jesteś kilka poziomów wyżej Dookoła wielu facetów a istniałeś tylko Ty i ona.
Właśnie takie wpisy lubię
ndz., 2011-04-17 10:55 — ItalianoWłaśnie takie wpisy lubię czytać. Pełne pozytywnej i fajnej energii przekazujące, że kobieta to nie żaden potwór ale taka sama istota jak my. Przez co możemy robić co chcemy z nimi i czerpać z tego przyjemność.
Ciekawe akcje, super opisane.
Pozdrawiam
Pozytywnie i Szacunek !
ndz., 2011-04-17 11:57 — HedonizPozytywnie i Szacunek ! Również wierzę w karmę , polecam świetny serial komediowy którego produkcja została zakończona niestety po 4 sezonie "My name is Earl" - o ww. KARMIE, pozytywnym nastawieniu i realizacji celów
"Najciekawsze jest to, że
ndz., 2011-04-17 12:03 — Alejandro"Najciekawsze jest to, że trenuje amatorsko King Boksing"
co to jest? : O
Przyjemny bardzo wpis. A king
ndz., 2011-04-17 12:07 — SagułaroPrzyjemny bardzo wpis. A king boksing to sztuka walki, z której wywodzą się słynne lou kingi śmierci
Alejandro też się nad tym
ndz., 2011-04-17 12:38 — MethodAlejandro też się nad tym zastanawiałem. Może jakiś nowy rodzaj sztuk walki dla kobiet? Sprostuje : kick * boksing
Faktycznie panowie literówka
pon., 2011-04-18 18:27 — Dominik007Faktycznie panowie literówka mi weszła. Oczywiście mój błąd
Podwójny.
pon., 2011-04-18 18:28 — Dominik007Podwójny.
,,Aplikuję żart z lekkim
ndz., 2011-04-17 13:33 — Raq,,Aplikuję żart z lekkim kinem na kolano.''
profesjonalna terminologia widze xD
fajny pozytywny wpis zglaszam na glowna
fajny wpis. Tak trzymać. Ta
pon., 2011-04-18 17:52 — Inny85fajny wpis. Tak trzymać. Ta druga akcja bardzo dobra.
Noo Stary poprawiłeś mi
pon., 2011-04-18 20:25 — seth9Noo Stary poprawiłeś mi humor, po "kochanym poniedziałku" ;], Dzięki. Świetna akcja, sam muszę pamiętać o uśmiechu i życzliwości, czasem człowiek zapomina a to tak umila życie, ahhhh ...
ps a literówki każdemu się zdarzają ...
DObrze rozpoczete i
pon., 2011-05-23 19:31 — ChaninngDObrze rozpoczete i zakonczone pozdr;D